Ścieg herringbone należy do jednych z moich ulubionych widzę w nim duży potencjał, choć, oczywiście, zaczęłam od stworzenia czegoś możliwie najprostszego: płaskiej bransoletki:
1. Wykonana z czeskich koralików preciosa 2,3 mm, zapięcie typu toggle. Nie podobają mi się w niej tylko końcówki (miałam za wąskie), ale są do przeżycia.
2. Tubular herringbone (efekt skrętu nie był zamierzony, ale skoro tak wyszło, to nie będę rozpaczać). Zrobiona z TOHO 8/0. Końcówki wklejane, zaś zapięcie zdobi mała wróżka.
3. Herringbone z wykorzystaniem koralików rulla, które nabyłam w szale zakupowym a potem nie wiedziałam, co z nimi zrobić :P Z pomocą przyszły nieocenione Panie z Potoac Bead Company i tym pomysłem. Jako uzupełnienie użyłam TOHO 11/0 i 15/0. Mam tylko pewnie zastrzeżenie do zapięcia, gdyż nie trzyma zbyt dobrze :/
Zapewne jest to ostatni mój post w tym roku, toteż chciałam wszystkim, którym chce się tutaj zajrzeć złożyć najlepsze życzenia w Nowym roku 2014, więcej czasu na realizowanie swoich pasji, uśmiechu i życzliwości ze strony otoczenia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwagi, skargi, zażalenia, tudzież pochwały i miłe słowa :)