Nie ukrywam: kocham kamee :) A pierścionek z tą płaskorzeźbą niemalże śnił mi się po nocach. Ostatnio zamówiłam dwie kamee z różą, więc w końcu powstał:
Kamea została otoczona koralikami TOHO 11/0 i 15/0 ściegiem peyote. Dodatkowo ozdobiłam ją kryształkami fire polish i koralikami preciosa.
Obrączkę też zrobiłam peyote'm. Parzystym, na 6 koralików 11/0. Jakoś wolę sama zrobić obrączkę, niż wklejać w gotowe bazy.
Wyszedł bardzo duży. W najszerszym miejscu oczko ma 3 cm, a w najdłuższym 3,5 cm, ale takie miało być: duże i rzucające się oczy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwagi, skargi, zażalenia, tudzież pochwały i miłe słowa :)