W zeszłym tygodniu dotarła do mnie spora paczka ze sklepu kadoro, a w niej, między innymi, piękny kaboszon z grafiką, przedstawiający tarczę zegarową (widzę z resztą, że nie ma już takich na stanie).
Ponieważ kaboszon był tylko jeden, szybko zdecydowałam, że zostanie zawieszką - wisiorkiem. Splot i technika znana - jest to RAW według tutorialu Weraph. Moją inwencją twórczą (choć zaiste nie jestem w tym odkrywcza), było dodanie dundadełek pod postacią frędzelków.
Wisior ma ok 3 cm szerokości i ok 6 cm długości bez krawatki. Do oplecenia posłużyły mi toho 15/0 trans-lustred crystal oraz preciosa 2,3 mm nieco podobne kolorem, czy raczej jego brakiem, do tohaczy (stwierdziłam, że kaboszon jest tak ładny, że każda kombinacja z kolorem byłaby mocno ryzykowna, stanęło więc na przezroczystościach). Na frędzelki poszła takaż drobnica, plus do tego fasetowane łezki z efektem AB, zalegające mi w koralikowych odmętach od niepamiętnego czasu. Z frędzelków jestem nader dumna gdyż w końcu mi wyszły proste :D